Pokłońcie się, dzieci ludzkie, usłyszcie dźwięk wiecznych trąb!
Wiatr
tchnął gorącym, kwaśnym powietrzem i piekło rozpętało się na ziemi. Oto
ogień spowił wątłe serca nieoświeconych, oto każdy z nas stanął przed
sądem ostatecznym. Obraz ujrzany przypominał mechaniczny koszmar i
trwogę szkaradną. Ogień biomaszyn ogarnął cały świat, a Bestia
Dziesięciorga wylazła z Czeluści wśród Jeźdźców Czterech straszliwych.
Przerażający szum mechanicznych bogów zmieszany z odorem dymu, siarki i
spalonego ludzkiego mięsa przyprawiał o mdłości. Koniec świata nastąpił,
a wielkie trąby z mechanicznych tkanek zagrzmiały dźwiękiem koszmarnym,
mury i duszę rozdzierającym na strzępy skrwawione. Dusze ludzkie
umęczone za grzechy ohydne, w technomagicznej ciemności, zamknięte
zostały po wsze czasy.
Runął ogień z niebios. Gdy trzeci
biomechaniczny anioł zatrąbił. Ludzie słyszący ów okropny, metaliczny
dźwięk kulili się w poparzonej i udręczonej skórze, zakrywając obolałe
uszy. Spalone miasta, dziki krzyk agonii i drwiący śmiech niosący się z
nieba. Żar z trzewi wieczności spadł z nieboskłonu jak ogromna kara
Boża, płonąca niczym czeluście piekielne, a imię jego było Sąd. Wtem,
suchy głos anioła zagrzmiał:
- Padnijcie na kolana, dzieci
zbrukane! Płońcie przed mym obliczem. I szlochajcie, a łez nie żałujcie.
Jam został pobłogosławiony, który ukaże grzesznych tego świata. Jam
jest ten, który wypali wszelką niegodziwość z tego świata!
Żal mi was, biada i zguba ziemskim dzieciom...
Biomechanical - Enemy Within
Biomechanical - Enemy Within